11 lipca
… kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.
Opuścić coś, co jest bliskie sercu, co jest podstawą bezpieczeństwa i poczucia przynależności, tożsamości to największe wyzwanie na drodze duchowej. Pierwsze lata życia poświęcamy głównie na ich budowaniu. Teraz jednak pojawia się propozycja pójścia dalej, a tam nie da się zabrać tych i tego wszystkiego, do czego jesteśmy przywiązani. Propozycja ta ma formę obietnicy i wymaga zaufania i gotowości na ryzyko, stąd tak wiele trudności w jej przyjęciu. To jednak ta druga część drogi, a więc doświadczenie stokrotnej obfitości wszystkiego, co było wcześniej, duży dystans do historii i korzeni, pierwotnej tożsamości i przynależności (sądzenie dwunastu pokoleń Izraela), doświadczenie nieskończoności życia w jego wieczności, stanowi propozycję Jezusa. Nie każdy w tej chwili jest na to gotów, więc będzie On do tej propozycji wracał nieustannie w wielu różnych formach i słowach.