11 lutego
Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywa.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Marek 6,53-56)
Choroby są zewnętrznym znakiem jakichś wewnętrznych braków, a jednocześnie są szansą uświadomienia sobie, że czegoś brak, że coś zostało zaniedbane, że nie ma równowagi, że potrzebna jest pomoc. Szybki powrót do zdrowia fizycznego może mieć bardzo krótkotrwały efekt, jeśli nic nie zmieniło się w przestrzeni wnętrza, serca człowieka ciało w krótkim czasie powróci do poprzedniego stanu. Dominująca obecnie praktyka szybkiego usuwania symptomów choroby (czyli nieprzyjemnych lub bolesnych doznań) zwykle nie daje czasu na prawdziwe wyzdrowienie, które musi rozpocząć się od wnętrza i dotyczy całego człowieka, a nie tylko jego ciała. Uzdrawiająca moc spotkania z Jezusem odnosi się do wiary, a więc gotowości chorego do przyjęcia pełnego uzdrowienia duszy i ciała. Brak wiary i gotowości do głębokich zmian, a jedynie szukanie ulgi nie jest uzdrowieniem.