11 lutego

2014-02-11 08:58

Słusznie prorok Izajasz powiedział o was obłudnikach, jak jest napisane: «Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Marek 7,1-13)

Kłopot ludzi religijnych dotyczy granic pomiędzy własnym wysiłkiem, a działaniem łaski. Kiedy akcent pada na własne starania, wysiłki w zachowywaniu tradycji, nakazów, przepisów pojawia się lęk przed popełnieniem błędu, niewiernością wskazaniom i zwyczajom. W dłuższym czasie wrażliwość na łaskę zanika, na to co przynosi chwila obecna, na niepowtarzalność każdej chwili i niemożliwość opisania jej przepisami. Duch wtedy nie ma już nic do powiedzenia, jest niesłyszalny, a modlitewne odwołanie do Boga, do Jego Ducha jest „pustym słowem” „czcią warg ludzkich”. Pielęgnowanie łaski, to nieustanne powracanie do chwili obecnej, do nasłuchiwania czego Duch oczekuje, do czego zachęca i gdzie kieruje w danej chwili. W ten sposób każda chwila jest niespodzianką, przygodą wibrującą życiem, lotem wolności, piękna i przestrzeni, a prawo, które miało lot ukierunkować (jak rozbieg na skoczni narciarskiej) pozostaje daleko w tyle.