Łąki duchowej radości
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Jan 10,11-18)
Dopóki trwa przekonanie, że życie jest moją własnością, że to „moje życie” trwa również strach o to, by go nie stracić, albo iluzja, że mam nad nim kontrolę, że „mój los jest w moich rękach”. Tymi iluzjami można żyć bardzo długo zanim konkretne, najczęściej dramatyczne zdarzenia nie pokażą, że to fałszywa perspektywa. Jezus odkrywa miłość Ojca w prawdzie o tym, że oddać życie to znaczy życie odzyskać, że tu żadna starta nie jest możliwa. Oddaję to, co jest chwilowym przejawem życia, a odzyskuję to, co jest jego istotą. Ego chce wszystko zachować dla siebie i nie jest w stanie oddawać życia, rodzi strach i wiele mechanizmów obronnych, które łatwo przejmują kontrolę. Moc oddawania życia jest dla „małego ja” zupełnie nieznana, bo oznacza jego śmierć, stąd każde oddanie życia jest aktem „wielkiego Ja” (prawdziwego ja) i za każdym razem potwierdza i wzmacnia doświadczenie (wewnętrzne przekonanie), że jedynym sposobem by mieć życie jest oddawać życie.
Ten mały zakątek wirtualnej przestrzeni, chciałbym zagospodarować tak,
by każdy czuł się zaproszony i mile widziany,
by znalazło się miejsce dla każdego wędrowca, bez względu na to skąd przybywa i dokąd zmierza
by zamiast kłótni i sporów, panowała radość dzielenia się bogactwem życia w duchu miłości i wzajemnego szacunku
by zamiast lęku i obaw, panował duch wolności wyrażania myśli i doświadczeń,
byśmy odkrywali jak wiele nas łączy i jak piękne jest to czym się różnimy