12 maja

2014-05-12 09:30

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. 
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Jan 10,11-18)

Dopóki trwa przekonanie, że życie jest moją własnością, że to „moje życie” trwa również strach o to, by go nie stracić, albo iluzja, że mam nad nim kontrolę, że „mój los jest w moich rękach”. Tymi iluzjami można żyć bardzo długo zanim konkretne, najczęściej dramatyczne zdarzenia nie pokażą, że to fałszywa perspektywa. Jezus odkrywa miłość Ojca w prawdzie o tym, że oddać życie to znaczy życie odzyskać, że tu żadna starta nie jest możliwa. Oddaję to, co jest chwilowym przejawem życia, a odzyskuję to, co jest jego istotą. Ego chce wszystko zachować dla siebie i nie jest w stanie oddawać życia, rodzi strach i wiele mechanizmów obronnych, które łatwo przejmują kontrolę. Moc oddawania życia jest dla „małego ja” zupełnie nieznana, bo oznacza jego śmierć, stąd każde oddanie życia jest aktem „wielkiego Ja” (prawdziwego ja) i za każdym razem potwierdza i wzmacnia  doświadczenie (wewnętrzne przekonanie), że jedynym sposobem by mieć życie jest oddawać życie.