14 lutego

2014-02-14 09:18

Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!» Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Łukasz 10,1-9)

Pokój jest sposobem bycia, stanem w jakim człowiek się znajduje, jest zatem rzeczywistością bardzo realną, można jej doświadczać. Dla tych, którzy pokoju nie znają w bezpośrednim doświadczeniu, jako stanu jedności i harmonii umysłu, ciała i ducha, odwołują się jedynie do idei pokoju, jako myśli w głowie. Idea pokoju niczego nie zmienia, ani w głowie, która ją nosi, ani w świecie zewnętrznym, stąd tysiące sloganów, napisów i haseł pokojowych jeszcze nie przybliżyły nikogo do pokoju nawet „o milimetr”. Jedyną formą „wprowadzania pokoju” (jak nazywa to jedno z błogosławieństw) jest bezpośrednie spotkanie z osobą, która ma pokój, nosi go w sobie, jest pełna pokoju. W takim wypadku też nie dzieje się to automatycznie, bo potrzeba wewnętrznej przestrzeni, gotowości, by przyjąć pokój (być osobą godną pokoju). Osoby, które wprowadzają pokój (nosząc go w sobie i dzieląc się nim) mogą go również utracić, stąd potrzeba, by go pielęgnować w sobie, a najprostszą drogą jest troska o harmonię i równowagę w przestrzeni umysłu, ciała i ducha. Pierwszym krokiem ku temu jest bezwarunkowa akceptacja tego co jest, tejże chwili i tego, co ona przynosi (jedzcie, co wam podadzą i nie przechodźcie z domu do domu).