Łąki duchowej radości
Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Jan 5,31-47)
Rozum potrzebuje argumentów i „pośredników”, musi zostać przekonany, czasem potrzeba wiele czasu, by tak się stało, czasem pomocne są prawa logiki i dedukcji, czasem autorytet „rozumu sprawniejszego niż własny”, za każdym razem opinia uznawana za prawdziwą konkuruje z innymi opiniami, zawsze jest narażona na obalenie i zmianę przekonań. Jezus odwołuje się do doświadczenia Prawdy, które jest możliwe w sposób bezpośredni (słyszeć głos, widzieć oblicze), wobec takiego poznania rozum musi zamilknąć. Bezpośrednie poznanie nie potrzebuje żadnych argumentów, nie da się go obalić (nie zważa na ludzkie świadectwo), z niczym też nie konkuruje („nie odbieram chwały od ludzi”), ale wręcz przeciwnie jest w stanie rozpoznać Prawdę nawet w jej niewielkiej części, nie tylko w swojej własnej tradycji, ale wszędzie tam, gdzie jest ona obecna, chociaż wyrażana innymi obrazami i znakami („ani na tej górze, ani w Jerozolimie, ale w Duchu i Prawdzie). Ci, którzy noszą w sobie takie doświadczenie rozumieją się (rozpoznają) w kilku słowach, a często nawet bez pomocy słów.
Ten mały zakątek wirtualnej przestrzeni, chciałbym zagospodarować tak,
by każdy czuł się zaproszony i mile widziany,
by znalazło się miejsce dla każdego wędrowca, bez względu na to skąd przybywa i dokąd zmierza
by zamiast kłótni i sporów, panowała radość dzielenia się bogactwem życia w duchu miłości i wzajemnego szacunku
by zamiast lęku i obaw, panował duch wolności wyrażania myśli i doświadczeń,
byśmy odkrywali jak wiele nas łączy i jak piękne jest to czym się różnimy