18 marca

2013-03-18 12:39

 

Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Jan  8,12-20)

Poszukiwanie światła, przewodnika, drogowskazu, tego wszystkiego co potrzebne, by stawiać kolejne kroki, zwykle zaczyna się od poszukiwania na zewnątrz (prorocy, natchnione słowa, autorytety, duchowi nauczyciele). Przełomem jest odkrycie, że można takie światło mieć w sobie samym. Nawet więcej to światło od zawsze jest w nas, zwykle jednak pod korcem lub innym przykryciem. Zatem potrzeba spotkania z kimś, kto już odkrył, że ma takie światło w sobie, lub jeszcze dokładniej jest światłem. Ten również mówiąc jestem światłością, powie „wy jesteście światłością świata”. Odkrywając tę światłość w sobie, pozwalając jej zabłysnąć można zobaczyć jak znikają wszelkie ciemności, strach, lęk potrzeba zewnętrznych autorytetów i przewodników. W kolejnym kroku można podjąć wysiłek usunięcia wszelkich przeszkód, tak by światło to docierało do innych, było światłem życia nie tylko w wymiarze osobistym, ale ogarniającym podobnie jak słońce „złych i dobrych, sprawiedliwych i niesprawiedliwych”.