19 licpa

2014-07-19 09:40

Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: „Oto mój Sługa, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie”.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 12,14-21)

Słowo prorocze to nie tyle zapowiedź tego co się wydarzy, a czego jeszcze nie można obserwować, ale jest to proklamacja prawdy, która jest odwieczna. Taka prawda manifestuje się na różne sposoby w różnym czasie pozostając zawsze prawdziwą i niezmienną, działającą z mocą i niosącą to, co właśnie jest potrzebne. Może działać z mocą pocieszenia i pokrzepienia, a innym razem przynosić przebudzenie i ostrzeżenie. Słowa prorocze są czytelne dla tych, którzy pozostają „w tym samym duchu”, dla wielu innych będą albo niezrozumiałe, albo staną się narzędziem manipulacji, a fałszywe ja będzie chciało ich użyć dla osiągania własnych celów. Wiele słów proroczych obnaża podstępy fałszywego ja, egocentryzmu indywidualnego lub grupowego (nawet całych systemów religijnych czy społecznych) stąd pierwszą reakcją obronną zagrożonego „ja” będzie próba usunięcia tego, kto takie słowa wypowiada.