Łąki duchowej radości
Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: "Nauczycielu, chcieliśmy jakiś znak widzieć od Ciebie”; … żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 12,38-42)
Znaki, cuda, niezwykłe zdarzenia, „nadprzyrodzone” zjawiska wbrew pozorom nie budują wiary rozumianej jako relacja szczerego zaufania i gotowości powierzenia się w ręce Drugiego. Niezwykłe znaki mogą działać z wielką siłą, szczególnie wtedy, kiedy się ich nie oczekuje, mogą coś zapoczątkować, wyrwać z uśpienia. Jeśli tak się dzieje, to za sprawą łaski i często znienacka, natomiast prośba o znak, który ma coś potwierdzić, udowodnić rodzi się z fałszywego ja, które pragnie zachować pełną kontrolę, które nie zna pojęcia łaski, które jest pełne lęku i wątpliwości. Znak proroka Jonasza, który pokazuje drogę duchową jako zgodę na porzucenie wszystkich swoich planów, jako uczenie się spojrzenia oczami Boga, jako głęboką wewnętrzną przemianę nie jest dla ego w żaden sposób zachęcający, wręcz przeciwnie budzi lęk i chęć ucieczki i zajęcia się tym co powierzchowne, ale pod kontrolą.
Ten mały zakątek wirtualnej przestrzeni, chciałbym zagospodarować tak,
by każdy czuł się zaproszony i mile widziany,
by znalazło się miejsce dla każdego wędrowca, bez względu na to skąd przybywa i dokąd zmierza
by zamiast kłótni i sporów, panowała radość dzielenia się bogactwem życia w duchu miłości i wzajemnego szacunku
by zamiast lęku i obaw, panował duch wolności wyrażania myśli i doświadczeń,
byśmy odkrywali jak wiele nas łączy i jak piękne jest to czym się różnimy