22 czerwca

2014-06-22 10:34

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 10,26-33)

To, co śmiertelne, cielesne, chwilowe jest darem na pewien czas, cennym i ważnym. Dlatego można się do niego przywiązać i tak mocno z nim zidentyfikować, że kiedy przychodzi moment rozstania, pożegnania (mniejszej lub większej śmierci) wydaje się jakby to była śmierć osobista, całkowita, a nie naturalne przemijanie tego, co chwilowe. Takie zjednoczenie duszy z tym co cielesne i chwilowe rodzi wielką radość i ogromny potencjał, kiedy jest przyjmowane z wolnością i gotowością oddania bez wahania (zabijanie ciała). Zjednoczenie to może jednak przerodzić się w utożsamienie i wtedy nawet myśl, o tym, że to może się zmienić wygląda jak piekło i zatracenie. Odkrycie prawdy, że ten cenny dar, rodzi się z ogromnej troski Tego, który jest źródłem życia i pragnie, by również to co chwilowe (policzone, jak włosy na głowie) przyjmowane było z wdzięcznością, odkrywa nową perspektywę, gdzie nie ma już lęku, gdzie przyjmowane dary są sposobem przyznawania się do synowskiej miłości wobec miłującego Ojca.