Łąki duchowej radości
I mówili nawzajem do siebie: "Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?"
Zawód, rozczarowanie zamyka oczy (światło rozumu) i nie pozwala rozpoznać tego, co oczywiste. Potrzebne jest wtedy inne doświadczenie, które powoli poznać prawdę ukrytą w głębi i niedostępną dla światła rozumu. Pałające serce jest w stanie rozpoznać to, co ukryte dla oczu i tylko na tym poziomie, na poziomie serca można spotkać się z prawdą, która przemienia, otwiera oczy, pozwala, aby również umysł mógł się tym cieszyć. Przebudzone serce oświeca umysł, a nie na odwrót. Droga do przebudzenia może być długa („aż do wieczora” życia), trzeba wiele usłyszeć i wspólnie wędrować z pałającym sercem w obecności tego, który na pozór jest obcym wędrowcem, by wreszcie spotkać się w ciszy łamania chleba, gdzie nie słowa, ale znaki otwierają serce i oczy na rzeczywistość tak oczywistą, że gdy tylko zostaje rozpoznana, znika.
Ten mały zakątek wirtualnej przestrzeni, chciałbym zagospodarować tak,
by każdy czuł się zaproszony i mile widziany,
by znalazło się miejsce dla każdego wędrowca, bez względu na to skąd przybywa i dokąd zmierza
by zamiast kłótni i sporów, panowała radość dzielenia się bogactwem życia w duchu miłości i wzajemnego szacunku
by zamiast lęku i obaw, panował duch wolności wyrażania myśli i doświadczeń,
byśmy odkrywali jak wiele nas łączy i jak piękne jest to czym się różnimy