25 lutego

2013-02-25 12:29

 

Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. … Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 6,36-38)

Osądzenie, potępienie, brak przebaczenia (czynienie kogoś odpowiedzialnym za to czego doświadczam) jest drogą poprzez którą umacnia się „moje indywidualne ja”, oddzielone od całej reszty świata, a z każdym osądem, potępieniem rośnie poczucie wyższości i chęć oddzielenia, jak również poczucie bycia ofiarą zewnętrznej opresji lub niesprawiedliwości. W tym stanie ducha i umysłu rodzi się bunt, agresja, niechęć, wrogość i wiele innych negatywnych nastawień. Sposobem przełamania tego destrukcyjnego kręgu jest świadomość, że cokolwiek daję, to samo otrzymuję, że podział na „mnie” i obcy, wrogi świat, mocno tkwi w głowie i jako fałszywy obraz rodzi lęk, nieufność a nawet wrogość. Jezus proponuje zupełnie inny obraz – jestem częścią wielkiego cudu życia nierozerwalnie związanym ze wszystkimi ludźmi i całym światem, więc każdy mój czyn, a nawet stan umysłu nie jest obojętny, ale wprowadza harmonię lub destrukcję.