29 lipca

2012-07-29 10:17

Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto chciał.
(czytaj Jan 6.1-15)

Obfitość nie jest sprawą ilości tego co się posiada, co podlega inwentaryzacji, co da się zawrzeć w liczbach i wskaźnikach. Obfitość i pełnia jest stanem ducha, który może objawić się na zewnątrz w codzienności w postaci tego, co potrzebne. Może to być doświadczeniem posiadania wszystkiego, nie będąc właścicielem niczego, albo jedynie minimalnej ilości tego co niezbędne w danej chwili. Towarzyszy temu ogromna wolność, która pogłębia się wraz z kolejnymi doświadczeniami tego jak Życie troszczy się o potrzeby tych, którzy są z nim w całkowitej harmonii.