5 czerwca

2014-06-05 12:43

Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie …
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Jan 17,20-16)

Doświadczenie wiary to nie kwestia rozumowego zaakceptowania prawd religijnych, ale osobiste wewnętrzne doświadczenie głębokiej jedności i zaufania w spotkaniu z Prawdą Ostateczną. Rodzi się ono na poziomie serca, a dopiero potem przychodzi pytanie o zrozumienie i jego granice, a nie odwrotnie. Duch, który dotyka serca i przekonuje, nie apeluje w pierwszej kolejności do rozumu, ale wypełnia tę przestrzeń ludzkiego wnętrza, która od zawsze jest świątynią Ducha i najważniejszą przestrzenią spotkania. To właśnie tam rodzi się słowo, które ma moc otwierać ludzkie serca i napełniać je wiarą. Jest to słowo pełne mocy, które burzy granice i usuwa wszelkie wątpliwości, bo każda wątpliwość jest jedynie próbą rozumowej odpowiedzi na to, co już dokonało się w sercu. Przekaz wiary nie jest nauczaniem, ale żywym spotkaniem osoby napełnionej wiarą (Duchem) z osobą, która już w choćby najmniejszym stopniu jest otwarta na dar, jest już w niej wewnętrzna dyspozycja do przyjęcia daru, pewna otwartość serca, w którym jest odrobina przestrzeni bez lęku.