7 października

2013-10-07 07:59

Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: "A kto jest moim bliźnim?" Jezus nawiązując do tego rzekł: "Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. … ... ...
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Łukasz 17,5-10)

Zobaczyć siebie w oczach drugiej osoby, rozpoznać, że to co nas dzieli jest czysto zewnętrzne i płytkie to zapewne pierwszy krok w odnajdywaniu bliźniego. Pytanie o to, kto nim jest, a kto nie jest, zadaje „wystraszone ego”, które nie jest w stanie pogodzić się z tym, że osoby, które ono już dawno osądziło, odrzuciło i potępiło mogłyby również należeć do grona bliźnich. Tam, gdzie wciąż trwa podział na „bliźnich” i „nie bliźnich”, przyjaciół i wrogów, „naszych” i „nie naszych” tam z pewnością ego ma pełną kontrolę. Droga duchowa jest zaproszeniem do przekroczenia wszelkich podziałów i barier, ocen i wykluczenia, jest nauką patrzenia nowymi oczami, które potrafią zobaczyć, że wszelkie podziały są umowne, a jedność można rozpoznać i doświadczyć sercem niepodzielonym, wolnym, które bez lęku odnajduje się w każdym, bez wyjątku, człowieku.