Boże serce

2015-10-14 11:05

I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Łukasz 11,42-46)

Zewnętrzne, to znaczy spisane i zatwierdzone prawo, czasem przymilnie nazywane w naszych czasach „nauczaniem”, w wielu wypadkach nie jest odczytaniem Bożego serca, ale realizacją ludzkiej potrzeby zaprowadzania porządku i utrzymania w ryzach „ryzykownej” ludzkiej natury. Odczytywanie Bożego serca dokonuje się zawsze w kontekście ludzi i to nie jakiś tam ludzi, ale tych konkretnych, którzy żyją tu i teraz i przeżywają takie a nie inne problemy. Boże serce jest po stronie człowieka, a nie  po stronie spisanego prawa. Jeśli zostało spisane w przeszłych wiekach i w dawnym kontekście i z jakichś powodów zostało uznane za uniwersalne i obowiązujące już na zawsze, to jego uniwersalność zostaje skonfrontowana z tym, co życie przynosi dzisiaj i wtedy znów pojawia się pytanie, co jest ważniejsze człowiek i jego życiowy dylemat czy zapis księgi. Szczególnie w sytuacji takich spisanych praw, których jeszcze nie udało się wypełnić żadnemu pokoleniu, a współcześni „uczeni w Prawie” potwierdzają je i wkładają kolejne ciężary, warto pytać, gdzie jest serce Boga, gdzie są granice prawa? Jak już przekonało się wielu ze św. Pawłem na czele, prawo nawet najlepsze nie ułatwia drogi do Boga, a wręcz przeciwnie może ją zamykać. Może warto raz jeszcze zobaczyć, że to łaska jest fundamentem, że to, co niemożliwe dla ludzi, wciąż możliwe dla Boga, że Jego serce nie zawaha się stanąć po stronie człowieka wbrew koniunkturze, wbrew logice, wbrew temu, co znane, sprawdzone i spisane.