ciało i duch
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 18,1-5.10)
Głębia rzeczywistości, z której doświadczamy zaledwie niewielkiej części jest zachwycająca, za każdym razem, kiedy uda się przebić przez welon powierzchownych zdarzeń i odczuć. Kiedy rodzi się nowa, duchowa wrażliwość wtedy staje się coraz bardziej oczywiste to, że współuczestniczymy w fenomenie życia na płaszczyźnie cielesno-duchowej i ma ona swe ograniczenia, ale jest jednocześnie otwarta i na wymiar cielesny i na duchowy. Wymiar cielesny jest łatwiej dostępny, chociaż tak często nadużywany, a dla wielu osób staje się wręcz jedynym „realnym” i nawet nie chcą słyszeć, że jest coś więcej. Osoba, która odkrywa rzeczywistość duchową w sobie samej staje się jednocześnie otwarta na przestrzeń duchową i życie, które się tam toczy. Pojawia się świadomość uczestnictwa w ogromnym bogactwie życia z jego niezliczonymi formami, również duchowymi. Czasem przeradza się to w niezdrową ciekawość i wręcz fascynację tym nieznanym z poziomu intelektualnego światem. Potrzebna jest pokorna otwartość, która pozwala się cieszyć bogactwem życia duchowego, a jednocześnie pozostawać w granicach, które w naturalny sposób są częścią ludzkiego doświadczenia. Wzrasta wtedy szacunek do przestrzeni tajemnicy, w której można brać udział i jej doświadczać w postawie gotowości i otwartości.