Co ma nowe do satrego
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Marek 1,40-45)
Przywiązanie do starego, do znanego i jak się wydaje bezpiecznego sposobu życia i funkcjonowania w świecie jest bardzo powszechne, a każda zmiana na inne, nowe, nieznane może budzić lęk, a nawet przerażenie. Pojawia się myśl, że zamiast zmiany może by coś ulepszyć, poprawić, zamaskować. Myśl o porzuceniu starego i wejście w nowe wydaje się rozwiązaniem nie do przyjęcia. Stąd powszechny wysiłek łatania, naprawiania, udoskonalania. W życiu duchowym to się jednak nie sprawdza, rozwiązaniem jest porzucenie starego i wybór nowego, najczęściej nieznanego, nad czym nie ma kontroli, co nie rozwija się według naszych planów czy oczekiwań, a stare przyzwyczajenia i nawyki na nic się już nie przydadzą, więc trzeba je odrzucić. To jedyny sposób odkrywania w sobie nowego człowieka ukształtowanego na wzór Chrystusa, który w niczym nie przypomina tego starego ukształtowanego na wzór podawany przez społeczeństwo, kulturę, religię czy w inny sposób narzucany z zewnątrz. Połączenie starego z nowym przynosi szkodę i jednemu i drugiemu.