Dzieci Królestwa
Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Mateusz 8,5-11)
Obraz Królestwa, które nie jest ograniczone do jednego narodu, jednej religii, jednej tradycji wydaje się być bardzo trudnym do przyjęcia dla tych, którzy dumnie strzegą swej wyjątkowości. Kiedy Królestwo definiuje się na podstawie tego, kto może, a kto nie może do niego należeć pojawia się odwieczny problem niedojrzałych religii, wąskie kryteria przynależności, ciasny obraz świata, Bóg, który z jakichś względów jednych woli bardziej od drugich. W oczach Jezusa Królestwo jest nową rzeczywistością, w której dla każdego jest miejsce, która przekracza granice narodów, tradycji religijnych i wszystkie inne granice, których ludzie bronią z taką zaciętością. Do Królestwa należę dlatego, że rozpoznaję jego piękno, jego uniwersalną naturę, jego fundamenty zakorzenione w ludzkim sercu, a nie w ludzkich obyczajach, a zatem to osobista decyzja, a nie czyjeś przyzwolenie czyni mnie dzieckiem Królestwa.

