Inna droga?

2015-02-19 10:03

Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Łukasz 9,22-25)

Kiedy pojawia się cierpienie, odrzucenie, niezrozumienie rodzi się pytanie czy jest to jedyna droga, czy każdy musi nią przejść. Kiedy Jezus używa zwrotu Syn Człowieczy to identyfikuje się z każdym człowiekiem i ukazuje drogę przemiany jako cierpienie, które prowadzi do śmierci i odrodzenia na nowo. Wydaje się to uniwersalnym opisem drogi duchowej, gdzie trzeba pozbywać się fałszywego poczucia pewności siebie, gdzie trzeba godzić się na umieranie tego, co nie służy życiu w pełni, gdzie odnajduje się życie jako cud zmartwychwstania, odrodzenia, przebudzenia. Poszukiwanie innej drogi, łatwiejszej, bez cierpienia i umierania, bez wewnętrznego zmagania, by poznać smak przemiany osobiście, w konkrecie tego wszystkiego, co przynosi życie, będzie zawsze ucieczką od życia, będzie iluzją, która może na krótki czas przynosić ulgę, ale tylko smakowanie życia w jego goryczy i słodyczy, w jego nieprzewidywalnych zdarzeniach sprawia, że każda chwila w pełni zaakceptowana i przeżyta przynosi ten rodzaj pokoju i spełnienia (czasem ze łzami cierpienia, a czasem ze łzami radości), który już na stałe przekonuje, że warto.