tylko jeden
… jeden jest wasz Nauczyciel … jeden bowiem jest Ojciec wasz … tylko jeden jest wasz Mistrz …
Potrzebujemy nauczyciela nie tyle po to, by lepiej zrozumieć, co po to, żeby mieć źródło mądrości.
Potrzebujemy Ojca, nie tyle po to, by być bezpiecznym, co po to by wiedzieć kim jesteśmy.
Potrzebujemy mistrza nie tyle po to, by go podziwiać, co po to by za nim podążać.
Podobnie jak wtedy tak i teraz nie brak uzurpatorów i cwaniaków, a może tylko głupców, lub śpiących marzycieli, którzy usprawiedliwiają głupotę i pustkę dobrymi chęciami, lub przekonująco brzmiącymi doktrynami. Gorzej jeśli w swoje senne zwidy angażują autorytet prawdziwego Nauczyciela, Ojca i Mistrza, działo się tak wtedy, dzieje się i dzisiaj. Wszystkiego co ma długie i kolorowe szaty, zaszczytne i pierwsze miejsca w świątyniach i przy stołach, tytuły i procedury w rozmowie, wymaga szczególnej ostrożności.