"Wirus Ewangelii"

2015-02-01 11:10

Zdumiewali się Jego nauką; uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
(z Ewangelii dnia, czytaj całość – Marek 4,26-34)

Autorytet z nadania, przez mianowanie, czy nawet przez demokratyczny wybór, czy przez przynależność do określonej (posiadającej cywilną, czy duchowną władzę) grupy nie posiada żadnej wewnętrznej siły. Prawdopodobnie dlatego wciąż musi uciekać się do siły zewnętrznej — dyscypliny, prawa, a nawet tak zwanego aparatu przymusu. Autorytet wewnętrzny rodzi się jako owoc rozpoznania swojej prawdziwej natury, tego kim jestem w najgłębszej swojej istocie. Wtedy właśnie okazuje się, że wypowiadane słowa nie są przekazem ludzkiej mądrości (konwencjonalnej mądrości), ale są przejawem i przesłaniem Ducha, który nie napotyka już na przeszkodę ludzkiej siły, dumy, wiedzy, podglądów, przekonań, argumentów, ale może swobodnie przekazywać mądrość Odwieczną. Tej mądrości nikt nie może się oprzeć, ani sprzeciwić, chociaż wielu próbuje ją ośmieszyć, lub w inny sposób zignorować lub osłabić jej działanie. W ostateczności może pojawić się chęć „uciszenia” głosu odwiecznej mądrości. Uciszenie jednego głosu wzbudza wiele nowych głosów, które zostały przemienione (zarażone) siłą tego pierwszego. Tak rozprzestrzenia się „wirus Ewangelii” i mnożą się zastępy tych, którzy posłuszni Duchowi oddają swoje życie (swoje prywatne ja), by zyskać życie nowe całkowicie posłuszne (na służbie) odwiecznej mądrości.